Piotr Ślusarczyk
Marka robi dwuznaczną reklamę aby zwrócić na siebie uwagę. Czasami jednak jest ona na tyle kontrowersyjna, że dostaje czerwone światło na emisję w TV. Czy oznacza to fiasko? Niekoniecznie. Co więcej, niektórzy specjalnie tworzą takie spoty. Po co się to robi?
Kto pamięta o „normalnej” reklamie po okresie jej emisji w TV? Prawie nikt. Kto zapamięta kontrowersyjną reklamę? Prawie wszyscy. Nawet jeśli nie zobaczą jej w TV, może zauważą ją w Internecie. Co więcej, ma ona szansę stać się viralem i żyć dużo, dużo dłużej niż przeciętny telewizyjny spot. Zależnie od tematyki, taka reklama może też co jakiś czas odżywać - wystarczy, że nawiązuje do cyklicznego wydarzenia albo traktuje o problemie, który akurat nawraca.
Poza tym tego typu spoty kreują wizerunek marki w czymś co można nazwać "drugim obiegiem'. Każda marka posiada pewien wizerunek. Dzięki umiejętnemu Public Relations można otoczenie w nim utwierdzać, albo starać się go zmieniać. Zakazane reklamy mogą być świetnym narzędziem dla marek, do których przylgnęła łatka nudnych. Kontrowersyjna reklama pokazuje, że ktoś tam jednak ma poczucie humoru... jakkolwiek czarne lub dziwne by ono nie było. Wszystkich chętnych do przekonania się na własnej skórze jak dziwne potrafią być pomysły na reklamy, zachęcam do zobaczenia poniższego wideo. A wielu innych kompilacji w internecie nie brakuje.