(Nie)trudna sztuka wystąpień przed kamerą

(Nie)trudna sztuka wystąpień przed kamerą

zrób to lepiej
Agnieszka Studzińska

Agnieszka Studzińska

Wideo eksperckie rośnie w siłę, więc i my coraz częściej mamy okazję do wystąpień przed kamerą. Jednak wiele osób uważa, że się do tego nie nadaje. Osobą medialną przecież trzeba się urodzić… Nic bardziej mylnego! Jest to umiejętność, której możesz się nauczyć. W jaki sposób? Na przykład zaczynając od przeczytania tego wpisu.

(Nie) ucz się wszystkiego na pamięć

Nie możesz sobie pozwolić na pomyłkę, jesteś w końcu ekspertem! Piszesz więc piękny długi tekst, drukujesz go, a potem… wkuwasz na pamięć. Nie zrozum mnie źle, ale nie tędy droga. Pamiętaj, że nawet jeśli w domu wydaje Ci się, że doskonale go opanowałeś to… no właśnie (może) tylko Ci się wydaje. W studiu nagraniowym często dopada nas stres i wtedy mogę Ci zagwarantować, że czegoś zapomnisz.

Dużo lepszą metodą jest zapisanie sobie słów kluczy czy nawet zdań bazowych, na podstawie których zbudujesz swoją wypowiedź. Wtedy łatwiej będzie Ci odnaleźć się w gąszczu swojej wypowiedzi czy nawet powtórzyć wskazany przez dziennikarza fragment.

(Nie) ubieraj się na zielono lub w kropki/paski

Właściwa merytoryka w wideo eksperckim to podstawa. Jednak okazuje się, że to co mówimy wywiera na nas najmniejsze wrażenie. Według badań amerykańskiego psychologa Alberta Mehrabiana przekazywana treść przykuwa jedynie 7% naszej uwagi. Dużo wyższą pozycję zajmuje nasz wygląd, bo skupia aż 55% uwagi!

Wielu z ekspertów oczywiście o tym wie i dlatego chce zwrócić na siebie uwagę koszulą w drobną kratkę czy też fikuśną koszulką w kropki. Zdecydowanie odradzam. Dlaczego? Bo w takim stroju nikt nie będzie słuchał tego, co masz do przekazania. Wszyscy za to zauważą, że Twoja bluzka pulsuje, rusza się - po prostu interferuje.

Pamiętaj również, żeby nie ubierać niczego zielonego. Będziesz nagrywany w greenboxie, czyli na zielonym tle. I uwierz mi, to że się zlejesz z tłem, to najmniejszy kłopot. Możesz zniknąć. Nie mieć tułowia albo nóg, a chyba nie chcesz straszyć z ekranu niczym Samara z Ringu?

Zrezygnowany zapytasz pewnie teraz - "no to w co ja mam się ubrać do tego nagrania"? Najlepiej postawić na klasykę. To, co zawsze dobrze sprawdza się w kamerze, to jasna koszula i ciemna marynarka. Prostota i minimalizm zawsze w modzie.

(Nie) kręć się

Wygląd zewnętrzny to nie tylko nasz ubiór, ale przede wszystkim zachowanie. Niezależnie od planu w jakim jesteśmy kadrowani, postaraj się stać stabilnie, w lekkim rozkroku. To zapobiegnie kołysaniu się na boki, a Ciebie przedstawi jako człowieka spokojnego i opanowanego.

Pamiętaj też o utrzymywaniu kontaktu wzrokowego z dziennikarzem. Czasami jest to trudne, ale uwierz mi, że wygląda naturalnie. I niech Ci nie przyjdzie do głowy mówić wprost do kamery! Takie nagrania są zarezerwowane właściwie tylko na orędzia prezydenckie, a domyślam się że nie jesteś prezydentem, prawda?

W wąskim kadrze, kiedy jesteś pokazywany od pasa w górę, staraj się nie gestykulować. Twoje ręce nie będą pokazywane w całości, więc machając nimi jedyne co osiągniesz, to efekt „pacynki”. Gestykulacja jest super, ale jedynie w planie amerykańskim i wtedy, kiedy potrafisz to robić :)

(Nie) mów, tak jakby Ci się spieszyło

Wywiad w studiu to zdecydowanie dla wielu wyjście ze strefy komfortu. Wszyscy patrzą na Ciebie, uważnie obserwują każdy ruch, wytykają każdą pomyłkę. Niby robią to w dobrej wierze, ale Ty chcesz uciekać, skończyć to jak najszybciej. Wtedy właśnie najczęściej się mylisz.

Mów spokojnie, wyraźnie, akcentuj słowa, które są Twoim zdaniem warte podkreślenia. Rób pauzy. Pozwolą Ci wziąć oddech i budują pewność siebie. Zadbaj również o płynność swojej wypowiedzi. Unikaj odchrząkiwania, głośnego wciągania powietrza czy też przełykania śliny. Są sytuacje, kiedy bardzo ciężko jest tego typu rozpraszacze usunąć i montażysta musi zostawić je w wypowiedzi.

Ćwiczenie czyni mistrza

Nigdy się nie poddawaj! Nawet jeśli to wystąpienie Ci nie wyszło, kolejne może być tylko lepsze! Ważna jest ciągła praca nad sobą i samodoskonalenie umiejętności. Jednak żeby pracować nad swoimi błędami, trzeba wiedzieć, kiedy je popełniamy. I tutaj przyda się pomoc kogoś trzeciego, znajomego, rodziny, ale najlepiej profesjonalnego szkoleniowca. Dobry trener pomoże zwalczyć stres, wskaże przydatne triki, a także skoryguje naszą mowę ciała.

Nie wiesz gdzie go szukać? Sprawdź Agencję Face. Najbliższe otwarte szkolenie już 9 marca w Warszawie.